Prawdopodobnie kazdy z nas chcialby poznac inne jezyki, w sumie nic trudnego, ale czasami potrzeba nie tylko checi, ale rowniez szczypty fantazji.
Wlasnie natrafilem na taki manual w internecie:
Szczegolnie punkt drugi i poczatek trzeciego sa dosc inspirujace.
Zawsze chcialem nauczyc sie choc troche j. serbskiego. Myslalem, ale nic madrego nie przychodzilo mi do glowy, az w koncu przypadek zadecydowal.
Polecialem na dlugi weekend do Belgradu i w hotelu, w ktorym biesiadowalem byly atrakcyjne ceny, a wiec zamowilem pakiet roznych masazy.
Byly to nie tylko same masaze, ale rytualy z goracymi kamieniami, swieca, pilingi, nacierania zielona glina, algami, jasminem etc.
Chec intensywnego masazu spowodowana byla powaznym zlamaniem lopatki i uszkodzeniem nerwu. Konsultowalem z 2 lekarzami i straszyli operacja.
Zdaje sobie sprawe, ze masaze w tym wypadku to mogla byc niewlasciwa opcja, w koncu kazdy odpowiada za wlasne zdrowie. Na wszelki wypadek skonsultowalem z moja fizjoterapeutka, powiedziala ze jest OK, ale nakazala ostroznosc. Moja fizjoterapeutka rowniez stosuje masaze, a nawet postawila banki w wersji vakum.
Z recepcji hotelowej zadzwonili po masazystke; przyszla mloda, b. atrakcyjna brunetka i mowi, ze w ogole nie zna angielskiego, ani zadnego innego jezyka. Zasugerowala, ze chetnie bedzie mnie uczyc j. serbskiego. Wow, lepiej trafic nie moglem, fajne takie zbiegi okolicznosci.
Moge sie mylic, ale mam wrazenie, ze dziewczyny lubia byc w roli nauczycielki, przede wszystkim jak sie uwaznie slucha. W glowie szumialy mi rakije, winka, nalewki domowej roboty i inne ambrozje, ale staralem sie koncentrowac na nauce.
Masaze byly mega przyjemne, jedne z najlapszych jakie mialem do tej pory i chyba najbardziej podobal mi sie rytual ze swieca.
Sympatyczna masazystka wkladala w to tyle pracy, a ponadto smarowala moje cialo roznymi wonnosciami i nie zalowala materialu. W powietrzu roznosil sie mistyczny zapach.
Przynosilem codziennie drobne prezenty w postaci slodkosci oraz zostawialem napiwki. Dodatkowa nagroda byl gratisowy, 1-godzinny przyjemny i relaxujacy masaz.
Zauwazylem, ze sie latwiej i szybciej przyswaja obce slowa podczas przyjemnych momentow. Owszem ktos moze pomyslec, ze wyrzucona kasa, ale prywatne korepetycje rowniez kosztuja.
Po powrocie konsultuje z lekarzem i biedak nie wiedzial co sie dzieje, jak moglo sie w tak krotkim okresie czasu zagoic, praktycznie nie ma sladu, a ponadto uszkodzony nerw sie obudzil.
Mloda dziewczyna naprawde potrafi, nie tylko nauczyc ale i wyleczyc, a ja wierze w medycyne ludowa.
Ceny masazy dla zainteresowanych:
Wychodzi ok. 135 zeta za 1h, ale mysle ze mozna znalezc taniej. Nie mam pojecia, ile kosztuja prywatne korepetycje, ale gdzies czytalem, ze 50/1h.
Taka ciekawostka, tydzien pozniej polecialem na weekend do Kijowa i otrzymalem komplement, ze mowie nawet dobrze po rosyjsku, ale z serbskim akcentem.
Wiadmo, ze przecietny czlowiek jest leniwy i zaganiany, ma coraz mniej czasu na systematyczna nauke, ale czasami takie niekonwencjonalne metody moga byc przyjemna alternatywa.
BTW nauka egzotycznego Dzongkha w Bhutanie byla jeszcze bardziej spektakularna, ale o tym innym razem…
_________________
Jak przyjemnie nauczyc sie jezyka obcego?
1Dla mnie podróże maja na celu nie tylko spełnienie marzeń i poznanie innych kultur, ale przede wszystkim poznanie samego siebie.
Biegun Pólnocny lodołamaczem atomowym
Antarktyda / Polska Stacja Arctowski
Wizyta w Czarnobylu i Prypeci
Magic Socotra
Urodziny na pokładzie Swiss w First Class!
Biegun Pólnocny lodołamaczem atomowym
Antarktyda / Polska Stacja Arctowski
Wizyta w Czarnobylu i Prypeci
Magic Socotra
Urodziny na pokładzie Swiss w First Class!