4
autor: Alicja
dla mnie Australia to jedno z najpiekniejszych miejsc na swiecie, przez prawie rok mieszkalam w Sydney podrozowalam tez po wschodnim wybrzezu, tak naprawde moge opowiedziec troche o tym miescie i o moich wycieczkach. Sydney to prawdziwa metropolia, pieknie zaprojektowane i rozsadnie rozbudowywane miasto, swietne sieci kolejki miejskiej i promow pozwalaja dotrzec wszedzie bez korkow, dodatkowo promy daja fajna okazje do zwiedzania miasta i zrobienia pieknych zdjec np z promu do zoo zrobi sie piekne fotki opery i harbour bridge w samym centrum (tuz obok opery) mamy jeden z piekniejszych ogrodow botanicznych do ktorego wejscie jest zawsze bezplatne co wiecej mozna tam spedzic caly dzien na pikniku lezac w cieniu drzew czy opalajac sie na sloneczku, nigdzie nie znajdziesz napisu "nie deptac trawnikow" bo trawniki sa po to aby na nich wypoczywac, kwiaty zeby je wachac a drzewa zeby sie do nich przytulac tradycja jest tez spedzanie sylwestra w ogrodzie botanicznym i zachwycanie sie pokazem sztucznych ogni o 24tej....
Australia jako panstwo jest dosyc "zamknieta" na emigrantow, stawia im sie wysokie wymagania dotyczace wyksztalcenia, znajomosci jezyka i karalnosci, oczywiscie problemy znikaja gdy masz duzo pieniedzy i chcesz tam poprostu "pomieszkac" bez starania sie o rezydenture czy obywatelstwo. Ja pojechalam tam na wize studencka, mialam oplacona szkole i wykazalam iz mam srodki na caly pobyt wiec z wiza nie bylo problemow, moglam tez legalnie pracowac na pol etatu. Mimo ze moja znajomosc angielskiego byla raczej "szkolna" nie mialam problemow w banku czy urzedzie skarbowym aby otworzyc konto, wystapic o numer identyfikacji podatkowej itd wszyscy byli bardzo mili i pomocni a formularze sformulowane w sposob jasny i zrozumialy nawet dla "nie tubylca" szczerze mowiac w Polsce zawsze sie pogubie w moim urzedzie skarbowym a mowimy podobno tym samym jezykiem z urzednikami
Jesli chodzi o pogode to jest ona bardzo zroznicowana i uzalezniona od miejsca, Australia to duza wyspa i inny klimat panuje na polnocy (zwrotnikowy) a inny na poludniu (np w Sydney podobny do srodziemnomorskiego) na polnocy jest pora sucha i deszczowa w Sydney zima temperatura moze spasc nawet ponizej zera w nocy, pada raczej malo, wszyscy chyba slyszeli o pozarach buszu, to niestety wynik braku deszczu... wg mnie to jedno z najprzyjazniejszych panstw na swiecie, zyje sie na