Cześć!
Po zimowej wizycie na biegówkach wróciłem w Dolomity na rower. Kilka dni podróżowałem wokół autonomicznej prowincji Trydentu - znanego Trentino. Moją trasę wyznaczyły świetne drogi rowerowe, których w dolinach Trentino jest około 400 kilometrów.
Zobaczyłem miejsca znane z wielu sportowych relacji, zarówno zimowych, jak i letnich, narciarskich i kolarskich. Madonna di Campiglio, Predazzo, doliny Val do Sole, czy Val di Fiemme - przez wszystkie prowadzą świetne trasy rowerowe. Oprócz tras jest cała towarzysząca im infrastruktura i usługi. Są parkingi dla rowerzystów, są mosty rowerowe. Na popularnych trasach kursują autobusy, które zabierają rowerzystów w góry, ułatwiając rowerowe wypady. Są i hotele, i pensjonaty, które oddają gościom dodatkowe pomieszczenia na rowery.
Na mojej trasie miałem cztery duże przełęcze, przy czym dwie z nich terenowe. Niestety, będąc wysoko w górach nie napatrzyłem się na widoki, za każdym razem dość dynamicznie zmieniająca się pogoda fundowała mi spektakl chmur zamiast czystego nieba i alpejskich panoram. Na Passo Cinque Croci, wkrótce po pamiątkowej fotografii przy żeliwnym, charakterystycznym krzyżu, rozpętała się burza, znaczenie przyspieszając mój zjazd w doliny.
A jeździ się tu długo i wytrwale... Zjazdy, a tym samym i podjazdy, potrafią trwać nawet 30 kilometrów, przy jednoczesnej znacznej zmienie wysokości. Wspomiany zjazd z Passo Cinque Croci do doliny Valsugana to aż 1,600 metrów róznicy wysokości na około 20 kilometrach trasy. Wrażenia i pot na czole - gwarantowane!
O wszystkim piszę obszernie na mojej stronie z podróży http://www.znajkraj.pl - zapraszam serdecznie. A streszczając wszystko do kilku obrazów wyglądało to tak...
Espresso pod średniowiecznymi freskami w Trydencie na dzień dobry:
Pierwsze kilometry tras rowerowych nad Adygą:
Kameralne Torbole nad Lagi di Garda:
Na alpejskich trasach w kierunku Madonny di Campiglio:
Rowerowy most w Val Rendena:
Rowerowe trasy - w Val Rendena:
... i w Val di Sole:
Trasa w dolinie Adygi, część transalpejskiego Via Claudia Augusta:
I już słynne, popularne zimą, Val di Fiemme:
Takie klimatyczne obrazki urozmaicały trasę:
A tak nad jeziorem Caldonazzo ją kończyłem:
Podsumowując, piękna okolica na rowerowe wakacje. Dla rowerowych górali, czy dla weekendowych turystów. Z klimatem śródziemnomorskich Włoch, z górskimi widokami, świetnymi kwestiami noclegowymi i gastronomicznymi - wiadomo!
Pozdrawiam!
Szy.
Nieprzeczytane posty
Turystyka rowerowa i narciarska, ostatnio m.in.:
Pojezierze Meklemburskie, Berlin, Mierzeja Helska, Saksonia i Wielkopolska
www.znajkraj.pl
Re: Włochy na rowerze - po Dolomitach w Trentino
2Piękna fotorelacja. Mam pytanie: wybieram się w 2017 nad Gardę. Czy warto tam brać rower? Słyszałem, że są trasy rowerowe, ale podobno dość niebezpieczne dla rodzin z dziećmi? Część z nich to podobno ulica, na której normalnie jeżdżą samochody. Czy macie jakieś doświadczenia (pozytywne / negatywne) na rowerze nad Gardą?
Re: Włochy na rowerze - po Dolomitach w Trentino
3Hej,
to zależy czego oczekujesz. Dookoła Gardy jest mnóstwo świetnych tras na górską jazdę.
Jeśli wybierasz się z dziećmi, rodzinnie, to bezpieczna, w większości odseparowana od samochodów trasa jest albo od Arco na północ - do Sarche...
... albo od Nago (za/przed Torbole) w kierunku Rovereto, do miasteczka nad Adygą:
Reszta w pobliżu samej Gardy to rzeczywiście w większości drogi wspólne z asfaltowymi, miejskie ścieżki rowerowe lub nadwodne promenady, czasem wydzielane dla rowerów.
Na rowerowy urlop z dziećmi wybrałbym chyba Val di Fiemme - tam trasa rowerowa przez dolinę biegnie po torach dawnej linii kolejowej, jest więc dość spokojne nachylenie, a i jej odcinek dość długi.
Szy.
to zależy czego oczekujesz. Dookoła Gardy jest mnóstwo świetnych tras na górską jazdę.
Jeśli wybierasz się z dziećmi, rodzinnie, to bezpieczna, w większości odseparowana od samochodów trasa jest albo od Arco na północ - do Sarche...
... albo od Nago (za/przed Torbole) w kierunku Rovereto, do miasteczka nad Adygą:
Reszta w pobliżu samej Gardy to rzeczywiście w większości drogi wspólne z asfaltowymi, miejskie ścieżki rowerowe lub nadwodne promenady, czasem wydzielane dla rowerów.
Na rowerowy urlop z dziećmi wybrałbym chyba Val di Fiemme - tam trasa rowerowa przez dolinę biegnie po torach dawnej linii kolejowej, jest więc dość spokojne nachylenie, a i jej odcinek dość długi.
Szy.
Turystyka rowerowa i narciarska, ostatnio m.in.:
Pojezierze Meklemburskie, Berlin, Mierzeja Helska, Saksonia i Wielkopolska
www.znajkraj.pl