7
autor: Alberto
No niestety tak twierdzic i obdarzac Wlochow przydomkiem lenie moze tylko osoba zupelnie nie znajaca realiow naszego zycia tutaj. Wiekszosc sklepòw, lokali czy malych zakladòw tutaj jest prowadzona a condizione familiare tzn, ze pracuje w niej cala rodzina , niestety ostatnio z handlu trudno jest tutaj wyzyc bo podatki zabieraja prawie wszystko. Do normalnych podatkòw wymyslane sa ciagle nowe w ktòre normalny czlowiek nie moze uwierzyc. I tak wymyslono podatek od cienia.....nie dosc, ze sie placi za wywieszke nazwy lokalu, za to ze sie zajmuje powierzchnie publiczna, niesamowicie duzy podatek za smieci za reklame to jeszcze teraz od cienia...wiec rodzina musi obnizyc wydatki i tak sama sie zaopatruje w produkty, a to znaczy, ze ktos jedzie juz na rynek dostepny dla handlowcow, a wie Pan o ktòrej godzinie? 04-ej w nocy i tak codziennie w przypadku sklepòw czy mini marketòw lub co dwa dni w wypadku pizzeri i innych.O godz piatej laduje sie towar i wraca sie z nim do sklepu, choc on jest zamkniety to pracuje sie na zapleczu, duzo wczesniej zanim sie go otworzy. Nie ma tez sprzataczek spoza rodziny wiec jak sie juz lokal zamknie to trzeba ze dwie godz posprztac. Lokale sa otwarte we wszystkie dni, nawet jak sa otarte po popudniu to w dzien trzeba odespac pojechac do osoby ktòra zajmuje sie buchalteria etc, zostaje wiec malo na odpoczynek. Balowac to u nas moga osoby, ktòre pracuja da panstwa i maja byt zapewniony.