Nieprzeczytane posty

Z namiotem na Krym

11
Witam.
Spędziłam w tym roku wakacje na Krymie. Jest piękny, widoki niezapomniane, wspomnienia na całe życie. Nie zauważyłam żadnej mafii szczerze mówiąc :D
Rzeczywistość jest bardzo siermiężna - pojechaliśmy z namiotem, ale niestety na Krymie pod pojęciem "kemping" funkcjonują przeróżne, zupełnie inne miejsca niż to co spotyka się na zachód i południe od naszej granicy z Ukrainą. Są więc toalety "narciarz" z drzwiczkami ok. 140cm, są problemy z ciepłą wodą - np. prysznic dostępny przez trzy godziny dziennie, poza wyznaczonym czasem zamknięty na kłódkę ;) - to te "wypasione" miejsca np. przy dawnych ośrodkach wczasowych wyglądających jakby były żywcem wyjęte z naszej PRL-owskiej rzeczywistości. Był więc skrawek trawy za śmietnikiem ogrodzony siatką obok parkingu. Był kolejny skrawek trawy obok beczki ze ściekami w dawnym ośrodku wczasowym gdzie w "łazienkach" mieszkały jaskółki i zdarzało się im "ozdobić" osobę myjącą zęby :D Dodam że zamiast umywalek były metalowe, pordzewiałe wielkie zlewy jakby wyjęte z jakiejś stołówki z zardzewiałymi rurami, którymi sączyła się zimna woda... Większość adresów jakie wzięliśmy ze sobą z Polski jadąc na Krym, które wskazywały na kemping i znaczki oznaczające kemping na mapie kupionej już na Krymie okazało się.... feeerią miejsc wszelakich. Często były to dzikie kempingi, gdzie rolę toalety pełniły cztery gałęzie wbite w ziemię i owinięte szmatą lub workiem. O myciu nie było mowy:) Były też "średnie", gdzie rolę prysznica pełniła beczka, do której doprowadzono wodę morską i grzała się ona w ciągu dnia... Więc jeśli ktoś bywa sporo na kempingach europejskich na Krymie może przeżyć lekki szok;)
Znaleźliśmy rozwiązanie w postaci "zaokrętowania się" w dwóch miejscach po kilka dni i jeździliśmy z nich zwiedzać - jeśli ktoś jest zainteresowany niechaj pisze - opowiem jak to było:)
Ale generalnie wszystko to nie powinno nikogo zniechęcić - można się spiąć i jakoś to wszystko wytrzymać, a widoki są gdzieniegdzie takie, że naprawdę dech zapiera. Wspomnę choćby tylko klify na Półwyspie Tarchankut, widoki w okolicach Czufut-Kale, Twierdzę Genueńską w Sudaku, czy Wielki Kanion Krymu. Naprawdę warto!!!

PS. Na mojej stronie zaczęłam właśnie spisywać relację z tej podróży ze zdjęciami - jeśli ktoś rozważa Krym jako miejsce kolejnej wyprawy, albo chce powspominać dawne wyjazdy oglądając fotki - zapraszam!

Re: Krym

12
Odnośnie "mafii": tak się składa że jestem kierowcą autokaru turystycznego i na Krymie kilka razy miałem przyjemność być. Raz zdarzyła się taka sytuacja że przyjechaliśmy do hotelu, konkretnie do miejscowości Ałuszta do hotelu o tej samej nazwie i okazało się że mimo iż grupa miała zarezerwowane noclegi to ich po prostu nie ma. Zamiast tego została przyjęta grupa rosjan. Wdarło się troszkę paniki ale biegaliśmy po całej miejscowości i załatwialiśmy ludziom noclegi w innych miejscach. Najlepsze było tłumaczenie hotelarza który stwierdził że go to nic nie obchodzi co zrobimy z ludźmi a jak nam się nie podoba to nam jeszcze z autokarem może się coś stać. Miałem jeszcze kilka innych mniej jaskrawych przypadków obecności rosyjskiej mafii na Krymie ale dużo by tu pisać ... Poza tym jak się ostatnio wszyscy przekonaliśmy z Krymem stało się jak się stało i przynajmniej ja na długo o nim muszę zapomnieć. Komentujący mój post którzy pisali że nie ma się czego obawiać mam nadzieję że pójdą troszkę po rozum do głowy. To forum z tego co rozumiem ma służyć pomocą sobie wzajemną. Nie jestem jakimś zestresowanym dzieciakiem i kilka miejsc w czasie swojej pracy zobaczyłem i cokolwiek tam wiem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ukraina”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości

cron