Witam forumowiczów. Przejdę do meritum licząc na fachową pomoc z dobrej woli.

Wybieramy się w dwie osoby do Bułgarii na przełomie lipca i sierpnia na 2 tygodnie przypuszczalnie, a następnie do innych państw bałkańskich. Mamy wątpliwości jednak co do kosztów w związku z brakiem doświadczenia na gruncie tak odległych (?) podróży. Nasza trasa wstępnie wygląda tak:

Burgas (plus miejscowości pobliskie) - Sofia - Ohrid - Pogradec - Tirana (plus przejazdy pociagami po kraju) - Pogradec - Ohrid - Belgrad (Ohrid-Belgrad dzięki Galeb Bus) - Budapeszt - Balaton - Budapeszt - Kraków.

Teraz kilka moich pytań (przynajmniej na te, na których ktoś się zna, bym prosił o odniesienie się, nie muszą być wszystkie naraz):

1. Jak to wygląda z Albanią i podróżowaniem po niej, zwłaszcza cenowo? I czy z Ohrid po stronie macedońskiej do Pogradca można łatwo się przedostać np. taxi lub busem i jakim kosztem?

2. Ohrid-Belgrad dzięki Galeb bus rzekomo, ale nie wiemy skąd to coś wyjeżdża, czy ktoś zna np. nazwę ulicy oraz ceny? Bo chyba nie opłaci nam się bus do Sofii znów i potem dopiero Belgrad czasowo i kosztowo.

3. Czy w tej trasie można gdzieś "upchać" Sarajevo/Mostar waszym zdaniem? Raczej z Belgradu a przed Budapesztem ale znów wiązać by to się chyba musiało z powrotem do Belgradu, bo od razu do Budapesztu nic nie jedzie (na stopa?). Czy lepiej podarować sobie Bośnię przy tej trasie i reszcie założeń?

4. Ile dni zajęłaby taka trasa, licząc np. Bułgarię ze 3-4 dni a resztę po 2 maksymalnie, może 1 - czy 15 dni to realne waszym zdaniem?

5. Jaka cena przy tej trasie byłaby adekwatna dla dwóch osób, włączając jedzenie, picie, transport komunikacją publiczną głównie oraz noclegi (PRZY CZYM NOCLEGI CO DRUGI NAMIOT WŁASNY, a co drugi średnio jakieś kwatery/hostele tanie, może częściej namiot)? Oraz uwzględniając liczbę dni możliwe? Czy 4000 zł/1000 euro na 2 osoby wystarczy?

6. Czy łatwo łapać stopa w tych rejonach, a jeśli tak to gdzie najłatwiej, a gdzie najtrudniej?

7. Jak ze spaniem na dziko tam? Czy łatwo znaleźć miejsca przede wszystkim w okolicach tych małych miast? (odpadają metropolie ala Belgrad czy Sofia, wiadomo).

Serdecznie pozdrawiam, licząc na odpowiedzi.

Co do cen do końca nie mogę się wypowiedzieć, musiałabym znaleźć i sprawdzić swój 'kajecik' gdzie miałam zapisane ceny z Bułgarii ale myślę, że 1000 euro na 2 osoby to realna suma, zależy od pamiątek, jedzenia, czy faktycznie będziecie nocować w namiocie itp. Może co do cen wypowie się jeszcze jakiś inny forumowicz, który był ostatnio w Bułagri?

4. 15 dni to realne, ale to też zależy od tego jak wiele atrakcji chcecie widzieć (wszystkie muzea, jarmarki i inne takie przedłużają oczywiście - no i też mają wpływ na cenę).

6. Akurat tam na stopa nie jeździłam, ale chyba uniwersalna porada co do stopa - łapać tam gdzie jest dużo ludzi, najłatwiej na stacjach benzynowych i chyba u kierowców tirów (przynajmniej tak było w moim przypadku nie raz, nie dwa).

7. Ze spaniem na dziko tak jak wszędzie indziej - rozbijasz namiot u kogoś na łące, najwyżej rolnik Cię pogoni widłami Raczej łatwo, moi znajomi tak podróżowali kilka lat temu rozbijając się na dziko, jak ktoś ich zauważył i coś miał do nich to się po prostu przenosili, ale takich sytuacji zdarzyło im się tylko kilka

Milly pisze:Co do cen do końca nie mogę się wypowiedzieć, musiałabym znaleźć i sprawdzić swój 'kajecik' gdzie miałam zapisane ceny z Bułgarii ale myślę, że 1000 euro na 2 osoby to realna suma, zależy od pamiątek, jedzenia, czy faktycznie będziecie nocować w namiocie itp. Może co do cen wypowie się jeszcze jakiś inny forumowicz, który był ostatnio w Bułagri?

4. 15 dni to realne, ale to też zależy od tego jak wiele atrakcji chcecie widzieć (wszystkie muzea, jarmarki i inne takie przedłużają oczywiście - no i też mają wpływ na cenę).

6. Akurat tam na stopa nie jeździłam, ale chyba uniwersalna porada co do stopa - łapać tam gdzie jest dużo ludzi, najłatwiej na stacjach benzynowych i chyba u kierowców tirów (przynajmniej tak było w moim przypadku nie raz, nie dwa).

7. Ze spaniem na dziko tak jak wszędzie indziej - rozbijasz namiot u kogoś na łące, najwyżej rolnik Cię pogoni widłami Raczej łatwo, moi znajomi tak podróżowali kilka lat temu rozbijając się na dziko, jak ktoś ich zauważył i coś miał do nich to się po prostu przenosili, ale takich sytuacji zdarzyło im się tylko kilka

Cześć, dziękuję za odpowiedź! A wydaje Ci się, że ta kwota 1000 euro starczy razem wliczając komunikację publiczną jako dominującą?

Czytałem też, że w Bułgarii nad morzem plaże są rezerwowane pod hotele i trzeba leżaki wykupywać no i trudno znaleźć jakieś odludzie na rozbicie namiotu w szuwarach stosunkowo niedaleko od plaży. To prawda?

1. Albania jest tania. Zarówno komunikacja, jak i noclegi. Standard wg mnie niski, ale za 60zł/os można zanocować w wygodnym hotelu przy plaży, pokój z widokiem na morze i śniadaniem.
4. Uważam, że 15 dni to realna opcja, przy założeniu, że zgracie się ładnie i sprawnie w kwestiach transportowych i nie wypadną Wam opóźnienia.
5. Osobiście przygotowałabym się na większą kwotę. Niekoniecznie 'do wydania', ale na wszelki wypadek. Zakładam, że liczycie 1000euro z małą ilością noclegów pod dachem. Należy wg mnie być przygotowanym na trudności z noclegami pod namiotem - z różnych względów. Np. dojedziecie po nocy i już nie uda Wam się rozstawić namiotu, a najdziecie hostel etc etc.
7. Spanie na dziko na Bałkanach, zwłaszcza w rejonach górskich czy wiejskich jest sotsunkowo łatwe. Można załapać się nei tylko na możliwość rozstawienia namiotu na czyimś terenie, ale i na gościnę: spanie w łóżku, posiłek albo i dwa Wówczas często TRZEBA skorzystać także z poczęstunku samogonem
Czy w kwocie 1000euro zawiera sie już ubezpieczneie na czas podróży?

Marghot pisze:1. Albania jest tania. Zarówno komunikacja, jak i noclegi. Standard wg mnie niski, ale za 60zł/os można zanocować w wygodnym hotelu przy plaży, pokój z widokiem na morze i śniadaniem.
4. Uważam, że 15 dni to realna opcja, przy założeniu, że zgracie się ładnie i sprawnie w kwestiach transportowych i nie wypadną Wam opóźnienia.
5. Osobiście przygotowałabym się na większą kwotę. Niekoniecznie 'do wydania', ale na wszelki wypadek. Zakładam, że liczycie 1000euro z małą ilością noclegów pod dachem. Należy wg mnie być przygotowanym na trudności z noclegami pod namiotem - z różnych względów. Np. dojedziecie po nocy i już nie uda Wam się rozstawić namiotu, a najdziecie hostel etc etc.
7. Spanie na dziko na Bałkanach, zwłaszcza w rejonach górskich czy wiejskich jest sotsunkowo łatwe. Można załapać się nei tylko na możliwość rozstawienia namiotu na czyimś terenie, ale i na gościnę: spanie w łóżku, posiłek albo i dwa Wówczas często TRZEBA skorzystać także z poczęstunku samogonem
Czy w kwocie 1000euro zawiera sie już ubezpieczneie na czas podróży?

Witaj, dziękuję za cenne uwagi. Co do ubezpieczenia, szczerze mówiąc, wątpie czy się nam przyda, to dodatkowy wydatek, a zapewne nie przyda się w ogóle.