Podróże to dla mnie przede wszystkim wielki motywator do działania i zmian. Nie ważne dokąd podróżuję zawsze wracam z nowym bagażem doświadczeń, z nowymi spostrzeżeniami i przemyśleniami.
Każde odwiedzone miejsce, czy to bardziej turystyczne czy przypadkiem odkryty zakątek pokazują nam jak inne mogłoby być nasze życie gdybyśmy zdecydowali się na zmiany i np. życie w innym kraju. Jak mogłoby wyglądać jutro gdybyśmy porzucili codzienność.
Najwięcej doświadczeń i emocji dostarcza obcowanie z napotkanymi ludźmi, kiedy poznajemy jak żyją, co robią i wtedy gdy dzielą się z nami swoją historią. Jest to najlepszy sposób na poznanie nie tylko innej kultury, ale i różnorodnych osobowości. Takie spotkania uczą nas jak czerpać z życia to co najlepsze, uczą optymizmu i cieszenia się z małych rzeczy.
Każda moja podróż to wycieczka w nieznane i jeszcze żadna nie poszła tak jak była zaplanowana. Odwiedzane miejsca, napotkani ludzi często weryfikują pierwotny plan pokazując nam rzeczy, na które nie natrafilibyśmy nawet usilnie się starając. Zmiany w planie powodują również sytuacje kryzysowe, kiedy to musimy działać szybko i wymyślać często niełatwe rozwiązania. Zmuszają nas do podejmowania szybkich decyzji, co generuje darmową, wycieczkową adrenalinę.
Podróże przenoszą mnie w inny wymiar. Podczas jednej wycieczki mogę poczuć się jakby przemieszczała się w świecie gier, kolejnym razem jakbym cofnęła się w czasie, a jeszcze innym jak księżniczka.
Podróż to także różnorodność smaków, a ja uwielbiam próbować nowych kuchni.. Co więcej zawsze staram się jeść tam gdzie lokalni i tak jak lokalni, nawet jeśli wymaga to jedzenia dziwnych rzeczy palcami;)
I jak tu nie kochać podróży?
Kocham podróże bo po prostu SĄ!
Największy bagaż doświadczeń, jak i dużego kopa energii przywiozłam z ponad dwutygodniowej wyprawy po Maroko. Podróżując na własna rękę mogliśmy dotrzeć do miejsc, o których nie piszą w przewodnikach oraz poznać ludzi, których nie spotkamy w typowo turystycznych miejscach. Morze i ocean, góry i doliny, pustynia i wodospady, kolorowe jarmarki i opustoszałe wioski oraz dużo zakrętów! Grillowane nocą mięsa i ryby z warzywami, kuskus i tadżin, ciepła i słodka berber whiskey, kawa z korą cynamonu oraz całe mnóstwo marokański przypraw. Przepych i bieda, uśmiech i płacz, próba wyłudzenia i szczera chęć pomocy. To jest to co czeka Cię w Maroku. Dlatego do odpowiedzi za co kocham podróże załączam zdjęcia właśnie z tej wyprawy. Bo nigdzie nie spotkałam takiej różnorodność i kontrastów.
- bajka to czy gra komputerowa - za dolina Todra
- Dolina Todra
- droga Dades
- droga R307 z Ouarzazate do Demnate
- dwie cudowne dziewczynki na krańcach Maroko
- Essaouira - port rybacki i najlepsze grilowane ryby
- Garbarnia sków - Fez
- la vallée du Ziz
- My zdobywcy ;)
- niespodziewany kompan podróży - Volubis
- oryginalne sposoby transportu Marrakesz
- Ouarzazate - taki widok wita nas przy wjeździe do miasta
- różnorodność smaków - najlepszy mix kebabowy - Fez
- Pustynia w Merzouga
- przełęczTizi n' Test