Nieprzeczytane posty

Re: Różne drogi do Wenecji.

81
Woow z tym parkowaniem Jak bym miał drogie auto to nie wiem czy byłbym taki wyluzowany. A co do kultury jazdy to my Polacy niestety nie mamy dobrej renomy jeśli chodzi o kulturę jazdy, choć pomału się to zmienia. Najgorzej oceniam Francuzów, jeżdżą bardzo agresywnie i strasznie zajeżdżają drogę. W Rzymie choć na rondzie mogą nagle zrobić się 4 pasy to i tak wydaje się że oni wiedza co robią i jak jeżdżą. Najśmieszniej było w Walencji jak taksówkarz doradził mi żebym nie patrzył w lusterka, tylko kierunkowskaz, klakson i zjeżdżamy, tak to wygląda. Bardzo dobrze jeździło mi się natomiast w Albanii, była to dla mnie ciekawa odmiana.

Re: Różne drogi do Wenecji.

82
Duch1 pisze: 19 kwie 2021 14:07 Z tymi uliczkami tak jest. Pamiętam używałem super GPS offline, który skierował mnie nad jedną z takich zaułków i powiem szczerze że miejsce to było tak schowane że prawie cofnąłem się bo myślałem że przede mną jest tylko ściana. A jeśli chodzi o przewodników to powiem szczerze że nie są oni aż tacy drodzy ( nie tak jak np: gondolierzy). Warto dowiedzieć się o mniej znanych zakątkach Wenecji. No chyba że ktoś jedzie tu pierwszy raz, wówczas podąży tymi turystycznymi szlakami.
ja słyszałem o jednej kobiecie w aucie, którą GPS skierował wprost do rzeki. Może miała tak dobrą furę, że nawet rzeka dla niej nie była straszna.

Re: Różne drogi do Wenecji.

83
martin pisze: 19 kwie 2021 14:14 Woow z tym parkowaniem Jak bym miał drogie auto to nie wiem czy byłbym taki wyluzowany. A co do kultury jazdy to my Polacy niestety nie mamy dobrej renomy jeśli chodzi o kulturę jazdy, choć pomału się to zmienia. Najgorzej oceniam Francuzów, jeżdżą bardzo agresywnie i strasznie zajeżdżają drogę. W Rzymie choć na rondzie mogą nagle zrobić się 4 pasy to i tak wydaje się że oni wiedza co robią i jak jeżdżą. Najśmieszniej było w Walencji jak taksówkarz doradził mi żebym nie patrzył w lusterka, tylko kierunkowskaz, klakson i zjeżdżamy, tak to wygląda. Bardzo dobrze jeździło mi się natomiast w Albanii, była to dla mnie ciekawa odmiana.
Z tym autem to też miałem duże obawy, bo we Włoszech kradnie się dużo. Przed wyjazdem doradzano mi, żeby w zaparkowanym aucie nie trzymać walizek, toreb, a schowek należy zostawić otwarty, że tam nic nie ma. jednak w naszym kochanym kraju okradano mnie kilka razy, a raz dokładnie, czyli całe auto.

Dlaczego polecam Wenecję

84
Dlaczego polecam Wenecję?

Wenecja dezorientuje i oczarowuje, więc rzuć mapę i pozwól sobie na wędrówkę. Poddaj się temu delikatnemu, wodnemu światu zbudowanemu na 118 małych wyspach i zagub się wśród bizantyjskich kopuł i pałaców. Cofnij się w czasie do czasów, kiedy Wenecja, królowa Adriatyku, rządziła większością śródziemnomorskiego świata. Wędruj po dzielnicach, w których niewiele się zmieniło od czasu, gdy rodowity Marco Polo wyruszył w rejs do odległych zakątków świata, kurtyzany i doże przemykały jak cienie w wąskich alejkach, a Casanova sunął w dół Wielkiego Kanału w drodze na nocną schadzkę.

Ciekawą historię o Wenecji znajdziecie w poniższym linku:

https://podroze.org.pl/wenecja-historia/

Gallerie dell'Accademia - najbogatsza na świecie kolekcja weneckich mistrzów wypełnia dawny kościół i salę cechową dziełami Tycjana, Giorgione, Belliniego, Carpaccia i innych. Wenecja jest kolorowym tłem dla Cyklu św. Marka Tinteretto i wielu innych dzieł, które ukazują, jak niewiele miasto zmieniło się na przestrzeni wieków.

Ca' d'Oro i Galleria Giorgio Franchetti-W pięknym XV-wiecznym palazzo nad Wielkim Kanałem Wenus w lustrze Tycjana walczy o uwagę z Sebastianem Mantegny. Te i inne obrazy, rzeźby i meble zostały podarowane rządowi włoskiemu przez filantropa barona Giorgio Franchetti. Informacje: Tel. 39/041-520-0345; www.cadoro.org.

Chiesa dei Frari (Kościół Braci) - W mieście pełnym kościołów, i ten ogromny bastion franciszkański, zbudowany w XIII i XIV w. w San Polo, wyróżnia się jako miejsce wystawiania obrazów Tycjana, w tym obrazu Wniebowzięcie przedstawiającego wniebowzięcie Marii Panny do nieba w otoczeniu wirujących puttów (cherubinów). Informacje: Tel. 39/041-522-2637; www.chorusvenezia.org.

Chiesa dei Santi Giovanni e Paolo (Kościół Świętych Jana i Pawła) - największy kościół w Wenecji po kościele św. Marka, zawiera grobowce 25 dożów, dzieła Belliniego i Veronese oraz sufity przedstawiające sceny z Nowego Testamentu. Słynny XV-wieczny brązowy posąg konny Andrea del Verrocchio przedstawiający najemnika Bartolomeo Colleoni, jedno z największych dzieł rzeźby wczesnego renesansu, góruje nad otaczającym go campo. Wszystko to można podziwiać przy stolikach na świeżym powietrzu w Rosa Salva, stuletniej kawiarni i cukierni. Chiesa SS. Giovanni e Paolo: Tel. 39/041-523-5913.

Peggy Guggenheim Collection - 1 niedokończony XVIII-wieczny palazzo nad 1 Grand Canal, który był kiedyś domem kolekcjonerki sztuki Peggy Guggenheim, wypełniony jest dziełami Pollocka, Brancusiego, Picassa, Klee. Rothko, Chagalla i (jej męża) Maxa, Ernsta i wielu innych artystów XX wieku, którym amerykańska dziedziczka patronowała.

PUNTA DELLA DOGANA MUZEUM


Piazza San Marco i Basilica di 1 San Marco-Napoleon został zainspirowany j do nazwania eleganckiego, otoczonego kolumnadami serca Wenecji "najwspanialszym salonem w Europie! Dwóch Maurów z brązu na szczycie XV-wiecznej Torre dell'Orologio (Wieża Zegarowa) wybija godzinę, a Campanile - XX-wieczna rekonstrukcja oryginału z VIII wieku, najwyższa struktura na weneckiej panoramie - 1 zapewnia cudowny widok na miasto. Wielowiekowe prawo nakazujące malowanie gondoli na czarno, to tradycja, która trwa do dziś. Główna ulica Wenecji - Grand Canal - jest długą na 2 mile wodną arterią w kształcie litery S, wyłożoną setkami bizantyjskich i gotyckich pałaców i tętniącą życiem nad kanałem. Wskocz na pokład vaporetto (autobusu wodnego) numer 1 i płyń przez 1000 lat weneckiej historii, unikając gondoli i łodzi dostawczych. Zacznijcie na Piazza San Marco lub na dworcu Santa Lucia i delektujcie się przejażdżką co najmniej dwa razy: raz w ciągu dnia w godzinach szczytu i raz w nocy, aby poczuć ciszę, niezrównany romantyzm tego wszystkiego.

Re: Dlaczego polecam Wenecję

85
Pawel pisze: 23 kwie 2021 11:37 Dlaczego polecam Wenecję?

Wenecja dezorientuje i oczarowuje, więc rzuć mapę i pozwól sobie na wędrówkę. Poddaj się temu delikatnemu, wodnemu światu zbudowanemu na 118 małych wyspach i zagub się wśród bizantyjskich kopuł i pałaców. Cofnij się w czasie do czasów, kiedy Wenecja, królowa Adriatyku, rządziła większością śródziemnomorskiego świata. Wędruj po dzielnicach, w których niewiele się zmieniło od czasu, gdy rodowity Marco Polo wyruszył w rejs do odległych zakątków świata, kurtyzany i doże przemykały jak cienie w wąskich alejkach, a Casanova sunął w dół Wielkiego Kanału w drodze na nocną schadzkę...
Świetnie napisany wstęp z tymi opisami i emocjonującymi anegdotami zachęcającymi do dalszego czytania. Podobnie jak nauczyciel historii w szkole, który umie zainteresować ucznia nawet tego nielubiącego przedmiotu.

Re: Różne drogi do Wenecji.

86
Tlen wielki parking zostawiliśmy za sobą, łącznie z problemami wucetowo kluczykowymi i tylko dzięki urokowi Wenecji zapomniałem o moim aucie z kluczykami na siedzeniu.
Wenecja ze swoją unikalną architekturą daje wyjątkowy klimat, który zachęca, by pokonywać następne uliczki, mosty, mostki i przyglądać się kanałom, po których pływają łodzie większe i mniejsze zamiast samochodów. Tam ich nie ma i to jest element, który w naturalny sposób cofa nas do tamtych czasów, kiedy miasto powstawało i burzliwie się rozwijało. Widać, że budowanie miasta na lagunie pełniło wówczas ważną rolę i zapewne była tym obronność, ale także transport wodny. Budowniczowie mieli dużo problemów z posadowieniem domów, jednak stoją tyle lat i będą stały nadal, dopóki bakterie nie zjedzą do końca drewnianych pali w fundamentach. Znacznie poważniejszym problemem jest okresowe zalewanie miasta przez morze, bo te ruchome tamy nie zawsze działają.

Wędrując po Wenecji uważaliśmy, by trzymać się na lewo od Grand Canal i po wyjściu ze zwiedzanych obiektów, uliczek, obrać właściwy kierunek. Głównym naszym zainteresowaniem były kościoły i taką trasą szliśmy, by zobaczyć ich jak najwięcej. Osobiście motywują mnie względy poznawcze i szczególną uwagę zwracam na malarstwo średniowieczne o tematyce religijnej. Właśnie malarstwo najlepiej oddaje ducha czasów, bo malujący artysta w swoim dziele oprócz panujących kanonów może przekazać wiele swoich myśli, albo interpretacji dogmatów religijnych. W obrazach zdobiących nawy kościelne występowała tylko tematyka religijna i moją uwagę przykuwały te z Sądem Ostatecznym.
Obrazy Sądu Ostatecznego mają wielu autorów, ale najbardziej szokujący wydaje mi się namalowany przez Hansa Memlinga, który w sposób realistyczny, a zarazem przerażający przedstawił selekcję osób i ich zesłanie na wieczne cierpienie.
Nie wiem, czy to był oryginał, bo ten jest w Gdańsku, ale może był wypożyczony, albo kopia.

Od tego zwiedzania i wrażeń zgłodnieliśmy, więc należało coś zjeść. Nauczeni doświadczeniem czytaliśmy cenniki, aż włosy dęba stawały, że pizza z piwem tyle może kosztować. W końcu trafiliśmy na pizzerię, którą pochłaniała woda, ale do talerza było jej daleko. W tym czasie Wenecję dopadła wysoka fala i niestety dzieje się tak coraz częściej, gdzie niżej położone rejony miasta są zalewane, a najbardziej plac Św. Marka.
Ta pizzeria nie tonęła, tylko trochę mokro na chodniku, bo to było kilka stolików wystawionych na zewnątrz lokalu, a te w środku wszystkie zajęte. Zapadła decyzja, że jemy tutaj, bo ceny były rzeczywiście rewelacyjne, a to mokre pod nogami to dla nas żaden problem.
Jak na Wenecję, dość szybko podano nam dania i w samą porę, bo za chwilę padłbym trupem z głodu. Pizza była super i nie rozumiem tej ceny, bo znam się na jedzeniu i nie jedną pizzę z głodu jadłem, jednak diabeł tkwi w szczegółach, a szczegół był dokuczliwy.
Gdyby on ujawnił się przed jedzeniem, niekoniecznie ja, ale pozostałe towarzystwo uciekłoby stąd ile sił w nogach w poszukiwaniu innej karczmy. Problem sprowadzał się do taksówek wodnych, które zatrzymywały się na przystanku za naszymi plecami. Ta pierwsza jak dobiła do brzegu, pchnęła falą, to poczułem się jak brodzący po płytkim wzburzonym morzu. Szybko zrozumiałem powód niskiej ceny i to, że skasowali za rachunek przed podaniem jedzenia.

cdn.

Re: Różne drogi do Wenecji.

87
Ja również doszukuje się pewnej inności w obrazach. Osobiście uwielbiam Tintoretto, jego głębokie obrazy pełne magii i głębokiego tła pozwalają mi się przenieść w świat zamysłu artysty, polecam. Jeśli chodzi o kościoły w Wenecji to są one wyjątkowe, zwiedziłem ich całkiem sporo.

Co jeszcze polecam w Wenecji:

Godło miasta, posąg skrzydlatego lwa w pobliżu Palazzo Ducale został splądrowany przez wojska Napoleona w 1797 roku, ale został zwrócony. Bizantyjska, przypominająca niemal meczet, Bazylika Świętego Marka została zbudowana jako miejsce ostatniego spoczynku świętego Marka, patrona miasta. Reprodukcje czterech koni z brązu, zrabowanych z Konstantynopola w 1204 r., górują nad ozdobną fasadą (oryginały znajdują się w Muzeum św. Marka, wewnątrz bazyliki), a wspaniałe, błyszczące mozaiki pokrywają słabo oświetlone sufity i kolumny. Ekran ołtarzowy Pala d'Oro, jeden z największych skarbów bazyliki, składa się z ponad 2000 kamieni szlachetnych i emaliowanych paneli.

Palazzo Ducale (Pałac Dożów)

Pałac z różowo-białego marmuru, stojący po bokach bazyliki i zwrócony w stronę Basenu św. Marka, miał imponować bogactwem i potęgą Wenecji gościom przybywającym statkami. Dogowie rządzili La Serenissima (Najspokojniejszą Republiką) i większością wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego przez 1000 lat z sal zgromadzeń i prywatnych apartamentów, wypełnionych obrazami Veronese, Tintoretto i innych weneckich mistrzów. Tak zwany Most Westchnień (Ponte dei Sospiri) łączy pałac z Palazzo delle Prigioni, gdzie przetrzymywano więźniów po osądzeniu przez radę.

Scuoi.a Grande di San Rocco - najbardziej znane z wpływowych bractw religijnych i społecznych, które niegdyś mnożyły się w Wenecji, zostało zbudowane w 1515 roku. Około 50 dzieł, które Tintoretto namalował dla szkoły od I 564 do 1594 roku, co stanowi największą kolekcję jego mrocznych i dramatycznych dzieł. Obejrzyjcie sceny z Nowego i Starego Testamentu, w tym ogromne ukrzyżowanie, uważane za arcydzieło Tintoretta.

Inne obowiązkowe punkty programu

Torcello-Zielona, otoczona quasideserami wyspa Torcello to idylliczne miejsce na piknik, z dala od tłumów turystów i gołębi na Piazza San Marco. Tarasowe stoliki Osteria al Ponte del Diavolo również stanowią obietnicę doskonałego lunchu. Deserem niech będzie obejrzenie katedry w Torcello i jej zapierających dech w piersiach XII- i XIII-wiecznych mozaik bizantyjskich, jednych z najważniejszych w Europie. Jeśli chcesz spędzić noc, stylowa i prosta Locanda Cipriani (założona przez właściciela Harry's Bar) oferuje pięć uroczych pokoi, lub po prostu wpadnij na lunch lub kolację w swobodnym i romantycznym otoczeniu.

Chiesa della PietA (Kościół Vivaldiego) - Mistrz baroku i syn Antonio Vivaldiego pracował jako chórmistrz w kościelnym sierocińcu i konserwatorium w latach 1703-1741, komponując jednocześnie jedne ze swoich największych dzieł. Te i inne dzieła współczesnych Czerwonego Księdza są często wykonywane tutaj przy świecach. Usłyszenie wykonania Czterech pór roku pod świetlistym freskiem sufitowym Tiepolo jest magiczne. Informacje: Tel. 39/041-522-2171; www.pietavenezia.org.

Carnevale i inne festiwale - hedonistyczne weneckie Carnevale, sezon nieokiełznanych uroczystości, wygasło wraz z resztą Republiki wraz z nadejściem Napoleona w 1797 roku. Zostało entuzjastycznie wskrzeszone w 1980 roku, z bogatymi adamaszkami, kaskadami koronek i pudrem.

A może macie ochotę na coś innego.

Wenecja Simplon-Orient-Express-Na najbardziej znanym pociągu świata - 32-godzinna podróż przez kontynent z Wenecji do Londynu (i raz w roku odtworzenie charakterystycznej podróży z Paryża do Istambułu) - wiele z przepychu i tajemniczości lat 20-tych Agathy Christie nadal się tu utrzymuje. W tym wielkim hotelu na kółkach jedzenie i obsługa są bez zarzutu - brakuje tylko szpiegów, gwiazd kina niemego i rodzin królewskich z dawnych lat.

Re: Różne drogi do Wenecji.

88
Pizzeria mieściła się niedaleko Placu św Marka i w miarę zbliżania się do niego, podnosił się poziom wody. Na chodniku ułożono drewniane kładki, a na samym placu pomosty wysokie na ok pół metra, które prowadziły nas do Bazyliki św. Marka. Oczywiście to była opasła kolejka na pomostach i w miarę wpuszczania do świątyni, tłum wolno się przemieszczał. Stojąc w kolejce przyglądałem się pięknej architekturze Bazyliki, jej szczegółom i kunsztem wykonania przez dawnych mistrzów i artystów.
Natomiast kiedy patrzyłem w głąb Placu św. Marka widziałem tonące miasto, bo cały plac zalany był wodą i zapewne w budynkach też. Nie wiem jak radzą sobie sklepy z drogimi towarami, bo wszędzie handluje się, gdzie tylko można.

Za wszelką cenę powinno się ratować tonącą Wenecję, bo to wielkie dziedzictwo kultury, unikalne w skali światowej. Plac i Bazylika św. Marka zbudowane na cześć pierwszego ewangelisty, stanowią jeden z filarów wiary chrześcijańskiej kultywowanej przez wiele narodów. Ewangelia Marka jest najstarszą, najkrótszą i zapewne pierwowzorem dla wielu innych ewangelii i dlatego jej autor zasługuje na takie wyróżnienie.
Rozwój miasta był zsynchronizowany z budową kościołów i bazylik, które były spoiwem lokalnej kultury, elementem niezbędnym egzystencji ówczesnych ludzi. Bez sfery religijno kulturowej Wenecja nie rozwinęłaby się i nie osiągnęła takiego znaczenia gospodarczo politycznego w czasach średniowiecza, bo wówczas to był kanał przepływu informacji, wiedzy, idei

W dzisiejszych czasach świat zmienił się i obiekty sakralne pełnią głównie religijną rolę, choć zdarza się, że i polityczną. Ale nie tylko, bo chcę dać przykład innej bazyliki, której roli nie rozumiem. Chodzi o świątynię w Licheniu, która powstała 20 lat temu, czyli w dobie internetu, współczesnej techniki i dużej części ludzi o światopoglądzie naukowym.
Nie będę zbytnio analizować wszystkich aspektów powstania tego obiektu i ograniczę się do emocji towarzyszących przyglądaniu się Bazylice. Ona jest ogromna do której prowadzą schody szerokie jak autostrada, a na górze zwieńczona kopułą. Po bokach głównego gmachu stoją wielkie wieże i całość przytłacza wiernego swym ogromem i próbuje rzucić go na kolana. Jednak nie wszystkich rzuca na kolana, bo ta świątynia wzniesiona jest w niewielkiej wsi, a jej gmach stoi prawie w polu. Oczywiście ma swoje uzasadnienie historyczne, lecz młodej historii nie mającej nic wspólnego z historią bazyliki w Wenecji. Bazylika w licheniu jest jak zdanie wyrwane z kontekstu i wykorzystane w określonym celu.

Mnie monument licheński nie rzucił na kolana, ale z chęcią uklękną bym przed Bazyliką św. Marka i to wielokrotnie. Nawet woda na placu nie przeszkadzałaby w kontemplacji nad kunsztem i sensem ówczesnych twórców tego pięknego dzieła.

To był ostatni odcinek wspomnień i oczekuję Waszych wpisów.

Re: Różne drogi do Wenecji.

89
Bardzo ciekawa relacja, kolejna zresztą jak widzę. Jakoś nie miałem sposobności być w Wenecji kiedy jest ona zalewana. Ciężko jest mi sobie wyobrazić spacer po placu Marka w takich warunkach. Na szczęście zapora powinna już działać i zalewanie nie powinno już mieć miejsca, no chyba że nie zdążą podnieść zapór, jak to miało miejsce niedawno. Co do kościołów to tratuje je jako odskocznie od zgiełku miasta i tłumów w Wenecji. Lubię także wyciszenie w kościele oraz ukojenie od palącego słońca, szczególnie w lecie.

Re: Różne drogi do Wenecji.

90
Ja także przyłączam się do podziękowań za super relację. Nie będę się wypowiadać w kwestii kościołów, choć jeśli chodzi o architekturę to również chętnie odwiedził bym większość z weneckich budowli. Od siebie polecam na początek te główne atrakcje a dopiero jak poznamy je wszystkie to wtedy uciekać w mniej znane miejsce. Niestety w sezonie znajdziemy tu tłumy, dlatego można mieć większy problem ze znalezieniem weneckiego klimatu, tak czy inaczej polecam tu przyjechać.

Wróć do „Włochy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości