Nieprzeczytane posty

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

121
Po posiłku i w dobrych humorach udaliśmy się pieszo na punkt widokowy. On mieścił się kawałek za miejscowością Las Canadas del Teide, zupełnie dziki, czyli zwykłe zbocze wzniesienia, gdzie przeciskaliśmy się między kamieniami i głazami, by ujrzeć cud natury. W oddali, w linii prostej ok 6 km, ukazał się naszym oczom wulkan Teide w całej swej okazałości. On był piękny, a zarazem groźny i nie dziwię się Guanczom, że go czcili, jako demona zła. A nawet więcej, to było Axis mundi.

U dawnych ludów oznaczało to górę, albo drzewo, w zależności jaka otaczała ich przyroda. Na Teneryfie był to oczywiście Teide, święta góra, oś kontaktu Ziemi z kosmosem, początkiem czasu, koncepcja kosmogonii.
Dzisiaj rozumiemy znacznie lepiej nasz świat dzięki nauce i w wulkanie nie upatruje się nic więcej, niż procesy geologiczne. Jednak kto mi zakaże przeżyć estetycznych, a nawet mistycznych, kiedy one same nachodzą. I to nie z powodu tych paru łyków wina, lecz magii miejsca.

Ile można się gapić i żartować, wiec cała wycieczka zapakowała się do autokaru i ruszyliśmy w podróż powrotną. Żeby wynagrodzić turystom tą wpadkę z wjazdem na wulkan, kierowca przewiózł nas po wyspie, czyli drogą okrężną z powrotem do hotelu. Wyspa jest mała, więc dojechać na drugi kraniec to chwila i dla tej chwili warto było żyć. Niewielu z tej chwili potrafiło skorzystać, lecz ja tak i ona.
Siedziałem w tyle autokaru, ludzie zmęczeni, ktoś przysypiał i miałem pełen komfort, bo nikt nie przeszkadzał i mogłem kręcić na maxa.
Pochyliłem się więc nad moją pięknością z zamiarem kręcenia i focenia, a ona brutalnie odmówiła mi posłuszeństwa i całe moje przygotowywanie spaliło na panewce. No i nie nakręciłem moją komórką Obserwatorium na Teide, bo wyładowała się bateria!

To jest słynne obserwatorium astrofizyczne, gdzie patrzy się na ogromne odległości w kosmos i w przeszłość w miliardach lat. Obserwatorium jest własnością wielu państw, a lokalizacja na Teneryfie idealna ze względu na czystość atmosfery. Obserwatorium leży na wysokości prawie 2400 m i wysokością nawiązuje do wulkanu Teide.
Dla współczesnego człowieka obserwatorium mogłoby śmiało pełnić rolę Axis mundi, bo to jest właściwa łączność kosmosu z Ziemią. Co z tego, że optyczna łączność, ale dzięki niej jakie można snuć koncepcje i stawiać hipotezy kosmologiczne!


To był ostatni odcinek o teneryfie i jeśli znajdę coś więcej w mojej pamięci, to napiszę.

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

123
No ja również muszę podziękować, jest za co. Liczę że coś jeszcze nam skrobniesz. Tak swoją drogą to bardzo lubię obserwatoria, można się mega wiele nauczyć. Rzadko można trafić na tak wysoko położone tego typu miejsca. Te z reguły są przeznaczone na cele badawcze a turystyka w takim miejscu jest tylko dodatkiem. Inaczej to wygląda w miastach, gdzie turystyka pełni główną funkcję.

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

124
Zobaczcie jak to jest. Jeśli ludzie czegoś nie rozumieją to wieżą ślepo w nierealne rzeczy, które z dzisiejszego punku widzenia są wręcz nie do pomyślenia. Z drugiej strony myślę że czasem warto jest w coś wierzyć, jeśli ma to komuś w jakikolwiek sposób pomóc. Obecnie również mamy wiele teorii, które za kilkaset lat mogą okazać się totalną bzdurą, choć dziś postrzegamy je jako coś naturalnego ( to tak apropos wierzeń w demony o których pisał George w ostatnim poście).

PS
Również podziękował.

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

125
bartek pisze: 24 sty 2021 14:52 Woow, cóż za opowieść. Pozostaje mi tylko podziękować i czekać na więcej, być może w innych działach
Dziękuję, ale Ciebie również ciekawie się czyta. Spróbuję napisać coś więcej o Kanarach, ale już w wybranych aspektach jak plaże, promenady i inne ciekawe miejsca, oraz uliczne bale karnawałowe.

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

126
perek pisze: 24 sty 2021 15:17 No ja również muszę podziękować, jest za co. Liczę że coś jeszcze nam skrobniesz. Tak swoją drogą to bardzo lubię obserwatoria, można się mega wiele nauczyć. Rzadko można trafić na tak wysoko położone tego typu miejsca. Te z reguły są przeznaczone na cele badawcze a turystyka w takim miejscu jest tylko dodatkiem. Inaczej to wygląda w miastach, gdzie turystyka pełni główną funkcję.
Miło mi i myślę nad nowymi tematami, o których warto napisać i liczę na współprace.
Obserwatoria astronomiczne są ogólnie znane, ale te umieszczone głęboko pod ziemią już mniej. Mam na myśli słynne LHC, gdzie bada się budowę materii opisywaną mechaniką kwantową. Albo detektory neutrin zbudowane w wyrobiskach górniczych, by osłonić się od wpływu Słońca. Niesamowite, że cząstka elementarna przenika przez całą planetę i od wewnątrz trafia na detektor wywołując błysk światła. O materii wiemy mniej, niż o całym kosmosie, przynajmniej tym widzialnym.
Chciałbym wybrać się z wycieczką do LHC i przyjrzeć się temu obserwatorium, bo fizycznie byłem, lecz tylko na powierzchni ziemi, o czym napiszę później.

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

127
Adin pisze: 24 sty 2021 15:28 Zobaczcie jak to jest. Jeśli ludzie czegoś nie rozumieją to wieżą ślepo w nierealne rzeczy, które z dzisiejszego punku widzenia są wręcz nie do pomyślenia. Z drugiej strony myślę że czasem warto jest w coś wierzyć, jeśli ma to komuś w jakikolwiek sposób pomóc. Obecnie również mamy wiele teorii, które za kilkaset lat mogą okazać się totalną bzdurą, choć dziś postrzegamy je jako coś naturalnego ( to tak apropos wierzeń w demony o których pisał George w ostatnim poście).

PS
Również podziękował.
Dobrze jest w coś wierzyć, jednak jeśli fakty mówią coś innego, wiarę należy zrewidować.
Z teoriami tak jest, że po pewnym czasie stają się fałszywe, albo niedokładne. Tak było z Kopernikiem i z innymi teoriami. Ale niekoniecznie, bo dzisiaj nadal posługujemy się fizyką Newtona, gdyż jest wystarczająca do większości zagadnień. Teoria Względności Einsteina zrobiła przewrót w fizyce i tylko w niewielkim stopniu skorygowała Newtona i zapewne w dalekiej przyszłości i z Einsteinem tak się stanie. Dzisiaj pracuje się nad kwantową grawitacją, badaniem ciemnej materii i energii, o której prawie nic nie wiemy, a one stanowią główny składnik Wszechświata.
Szkoda, że nie ma takiego działu na forum, gdzie moglibyśmy szerzej o tym pisać.
Może Szef zrobi jakiś kącik fizyczno filozoficzny, bo zapewne byłoby więcej chętnych do pisania.

Dziękuję i pozdrawiam.

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

128
Wyspy Kanaryjskie są moimi ulubionymi i nie da się o nich przestać pisać. Chociaż pisać, jeśli nie można tam być, ale to tylko kwestia czasu, gdy świat wróci do normalności po covidzie.
Byłoby znacznie ciekawiej teraz spacerować plażą, brzegiem oceanu, brodzić w przyjemnej wodzie. Właśnie plaże są tym elementem do którego wraca się w wspomnieniach i tym się teraz zajmę.

Najbardziej podobają mi się plaże typu bałtyckiego z miałkim i żółtym pisakiem, rozległe, ciągnące się jak okiem sięgnąć. Może dlatego, że Bałtyk jest nasz i najczęściej tam bywałem i bywam, jeśli tylko nadarzy się okazja. Jak skończę o Kanarach, to może napiszę o wakacjach nad Bałtykiem.

Plaże bałtyckie są dla mnie wzorem plaży, do których porównuję inne i na Kanaryjskich niewiele takich jest, bo głównie są z ciemnym piaskiem. One na pierwszy rzut oka robią nieprzyjemne wrażenie, bo kojarzą się z brudem, błotem, a jest zupełnie odwrotnie, bo są bardzo czyste, a kolor bierze się od wulkanicznej lawy. Ale są też plaże z żółtym piaskiem, ogromne i ma się wrażenie, że znaleźliśmy się na pustyni. Z takich plaż słynie Fuerteventura w rejonie Corralejo oraz na Gran Canarii w Maspalomas. Te plaże są mało użytkowe, ponieważ trzeba przeznaczyć dużo czasu i wysiłku by dojść do wody. Znacznie przyjemniejsze są na Fuercie w Morro Jable, a przede wszystkim na Lanzarocie. Plaże te noszą nazwę Papagayo, leżą na terenie parku, a wjazd samochodem za opłatą. Można pieszo, ale droga mordercza przez skały. Te papagayskie plaże są rajskie i może ktoś pamięta film "Błękitna laguna", to właśnie takie wrażenia się ma. Prawie takie, bo do tej plaży niezbędni byliby aktorzy z filmu, ewentualnie sama aktorka.

Właściwie to muszę się dłużej zatrzymać na Lanzarocie, bo czuję, jakbym znów tam był.

cdn.

Re: Relacja z wysp Kanaryjskich

129
Lanzarote wydaje mi się najładniejszą wyspą w wielu aspektach. Ona nie ma wielkiego wulkanu, jak Teide, ale ma ich najwięcej z wszystkich Kanaryjskich, i samego diabła z Timanfaya. A przede wszystkim miała Cesara Manrique, który miał ogromny wpływ na współczesny wygląd wyspy.

Manrique był wszechstronnym artystą - malował, rzeźbił, był architektem, działaczem społecznym, ekologicznym. Oglądałem jego dzieła oraz dom, który zbudował w jedności z przyrodą, a mianowicie w lawie wulkanicznej. Niesamowite jak można wydrążyć pomieszczenia mieszkalne w lawie i urządzić w nowoczesny sposób, dbając o wszystkie szczegóły estetyczne i techniczne. Teraz mieści się tam muzeum i można podziwiać jego dokonania artystyczne, bo Cesar nie żyje już prawie 30 lat.

Jego zasługą jest też architektura budownictwa i polega na tym, że nie ma tam tych monstrualnych hoteli, psujących wygląd dzikiej wyspy. Manrique nie był przeciwnikiem turystyki i hoteli, bo są potrzebne, ale muszą istnieć najlepiej w symbiozie z przyrodą. Można budować, lecz wysokość ich nie może być większa, jak najwyższe drzewa na wyspie i tym sposobem budynki są niskie i rzeczywiście miasta wyglądają znacznie lepiej, jak na pozostałych wyspach.

Wczasowałem w kilu hotelach w rożnych rejonach Lanzarote, a w jednym miejscu czułem się najlepiej. Nie chodzi o hotel, bo typowy, ale miasteczko wyjątkowe i jeśli mogę komuś radzić, to właśnie to miejsce polecam z różnych względów, o których napiszę w następnym poście.

cdn.

Wróć do „Hiszpania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości